piątek, 10 stycznia 2014

Oh ale nie było ci wygodnie ??

Zaczęła cichym głosem , jeszcze ochrypłym od snu.
-Malfoy błagam cię powiedz mi co TY TUTAJ robisz ??
-Ja ?? … Powiedzmy , że ja Cię pilnuje
Na jego twarzy wyrósł sarkastyczny uśmieszek. W dziewczynie wzbierała się złość.
-Malfoy mogłeś wyjść gdy ja usnęłam a nie siedzieć tu przez CAŁĄ NOC !!
-Oh ale nie było ci wygodnie ??
-TLENIONA ,GŁUPIA ,UPARTA FREDKO JEŚLI ZARAZ Z TĄD NIE
WYJDZIESZ TO POŻAŁUJESZ TEGO , ŻE W OGÓLE ŻYJESZ !!!!!!!!
-Santor nie denerwuj się tak …
-JAK JA CI SIĘ ZARAZ PO DENERWUJE TO POŻAŁUJESZ !
-Yh już wychodzę jęli masz takie problemy …
Draco wstał z łóżka , zabrał swoje rzeczy i pomaszerował do wyjścia.
-I nie pokazuj mi się więcej w moim pokoju !
Krzyknęła dziewczyna do zamykających się już drzwi. Położyła się z powrotem na łóżku i odetchnęła. Po chwili usłyszała pukanie do drzwi.
-Proszę !
Do jej pokoju wmaszerował Dennis.
-Cześć Hermesie ! Dlaczego Draco wychodził z twojego pokoju ??
-Hej Dennis yhm … szkoda gadać. Co się stało , że do mnie zawitałeś ??
-Chciałbym tobie przypomnieć , że dzisiaj musisz się zjawić w ministerstwie na
rozmowie pamiętasz ??
-A tak o przeniesienie Ginny do naszego rocznika tak ??
-Tak tak więc wstawaj i się ubieraj bo jest 9:00 a ty o 10:00 masz rozmowę
-Tak tak już ...

 
 
Gdy chłopak wyszedł Hermiona wstała i postanowiła , że ubierze się elegancko.
Gdy skończyła się ubierać lekko umalowała rzęsy i ruszyła na śniadanie. W jadalni spotkała wszystkich. Osoby siedzące w jadalni świdrowały ją wzrokiem. Hermiona spojrzała na Malfoya i siadając powiedziała.
-Oh Malfoy jesteś rozczarowany , że cię wyrzuciłam z pokoju ??
-Pff ja …
-To było pytanie retoryczne
Dziewczyna uśmiechnęła się ironicznie i zabrała się do jedzenia płatków kukurydzianych z mlekiem. Malfoy przyglądał jej się uważnie „Było by super gdyby mój sen się spełnił”.
-A tak w ogóle Hermiono gdzie ty jedziesz ??
-Ja ?? Do ministerstwa mam bardzo ważną sprawę do załatwienia.
Szatynka uśmiechnęła się do swojej przyjaciółki i puściła ironiczny uśmieszek Malfoyowi. Po zjedzeniu śniadania Hermiona pożegnała się ze wszystkimi i wraz ze swoim tatą ruszyli ku wyjściu aby wsiąść do samochodu. Samochód Santorów był bardzo ekskluzywny. Bardzo luksusowy. Dziewczyna rozpoczęła rozmowę od razu po odpaleniu auta.
-Tato myślisz , że mi się uda ??
-Tak będę trzymać za ciebie kciuki córeczko.
-Ja mam nadzieję , że przeniosą Ginny na mój rok. Było by wspaniale.
-Ale pamiętaj , że musisz być czarująca , opanowana , pełna nadziei i
przede wszystkim przekonująca.
-Tato nie zaczyna się zdania od „ale”. Dobrze będę pamiętać.
Reszta podróży minęła im spokojnie i w ciszy. Gdy dotarli do ministerstwa i szatynka weszła do środka była zdenerwowana. Była 10:55 gdy zapukała do drzwi ministra magii. Usłyszała ciche lecz stanowcze.
-Proszę !
-Dzień dobry Panie ministrze.
-O dzień dobry Hermiono przyszłaś w sprawie Ginnevry Molly Wesley ??
-Tak , tak Panie ministrze.
Uśmiechnęła się promiennie.
-Rozmawiałem z Dumbleorem i zdał mi recenzję hahaha z nauki panny Ginnevry …
-Ginny bardzo się starała aby uczyć się swojego materiału i jeszcze naszego , ale
z moją małą pomocą zaliczała każdy test nic nie oblała , była bardzo pilna …
-Tak Hermiono mogę się do ciebie się tak zwracać ??
-Tak.
-No więc wiem jak się uczyła panna Ginevra bardzo byłem ciekawy czy sobie
poradzi i poraziła …
Minister uśmiechnął się do dziewczyny.
-Czyli to znaczy , że ….
-Tak to znaczy , że zdała test do twojej klasy.
Minister zakończył to uśmiechem a Hermiona aż podskoczyła z radości. Podziękowała i chciała już wychodzić gdy minister dał jej list gratulacyjny dla Ginny. Dziewczyna pożegnała się i udała do wyjścia cała szczęśliwa. Razem ze swoim tatą wsiedli do auta.
-Tato mógłbyś się zatrzymać przy jakimś sklepie ?? Chciałabym kupić coś Ginny.
-Nie ma sprawy …
Gdy dojechali do najdroższego sklepu z odzieżą i obuwiem, biżuterią. Hermiona wysiadła i ruszyła na poszukiwania czegoś dla Ginny.

***

Po 2 godzinach spędzonych w sklepach szatynka wybrała :
*sukienkę z koronką
*kolczyki
*szpilki
*bransoletkę
*naszyjnik
Wszystko w jednym kolorze. Po zakupach dziewczyna spakowała w ładną torębkę i ruszyli do domu.

 
Po zajechaniu przed dom Hermiony była godzina 14:25 , czyli obiad już się zaczął.
Szatynka z tatą weszli do jadalni i dziewczyna miała rację obiad już trwał.
-Przepraszamy za małe spóźnienie , ale mieliśmy jeszcze coś do załatwienia …
Dziewczyna uśmiechnęła się promiennie i przemówiła po raz drugi.
-Czy mogłabym na chwilę wam przerwać ??
Wszyscy przerwali jedzenie.
-Mamy małe święto … Pewnie wszyscy pamiętacie jak zawzięcie opowiadałam i
pomagałam Ginny w nauce żeby przeniosła się na mój rok … No więc dzisiaj
byłam w Ministerstwie Magii i mam małą wiadomość dla Ginny … Ginnevro
Molly Wesley czy mogłabym Cię prosić o podejście do mnie ??
Ginny wstała od stołu a gdy doszła do Hermiony dostała od niej kopertę.
-Przeczytaj ją …
Usłyszała głos szatynki. Ginny od razu wzięła się za czytanie i gdy skończyła oczy jej się otwarły tak , że prawie oczy jej z orbit nie wyskoczyły. Rzuciła się z piskiem na szyję Hermiony i prawie przewaliła ją na ziemię.
-Jest ! Przenieśli mnie na szósty rok do Hermiony !
Wszyscy zaczęli bić brawo a przyjaciółka rudowłosej ponownie zabrała głos.
-Ginny a to jest mój prezent dla ciebie za wytrwałość.
Dziewczyny uśmiechnęły się i przytuliły. Każdy gratulował Ginny. Wszyscy powrócili do jedzenia posiłku.

***

Dziewczyny siedziały w pokoju Hermiony gdy nagle …

***

Więcej wam dzisiaj nie napiszę ale postaram się aby kolejny rozdział pojawił się bardzo szybko ! Kocham was i jeśli mogłabym prosić o jakieś komentarze ??

Kocham Was !
Wasz Severus Snape *.*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz