Zaczęła
cichym głosem , jeszcze ochrypłym od snu.
-Malfoy błagam cię powiedz mi co TY TUTAJ robisz
??
-Ja ?? … Powiedzmy
, że ja Cię pilnuje
Na jego twarzy wyrósł
sarkastyczny uśmieszek. W dziewczynie wzbierała się złość.
-Malfoy mogłeś wyjść gdy ja
usnęłam a nie siedzieć tu przez CAŁĄ NOC !!
-Oh ale nie było ci wygodnie ??
-TLENIONA ,GŁUPIA ,UPARTA
FREDKO JEŚLI ZARAZ Z TĄD NIE
WYJDZIESZ TO POŻAŁUJESZ TEGO
, ŻE W OGÓLE ŻYJESZ !!!!!!!!
-Santor nie denerwuj się tak …
-JAK JA CI SIĘ ZARAZ PO
DENERWUJE TO POŻAŁUJESZ !
-Yh już wychodzę jęli masz
takie problemy …
Draco wstał z łóżka , zabrał
swoje rzeczy i pomaszerował do wyjścia.
-I nie pokazuj mi się więcej w
moim pokoju !
Krzyknęła dziewczyna do
zamykających się już drzwi. Położyła się z powrotem na łóżku
i odetchnęła. Po chwili usłyszała pukanie do drzwi.
-Proszę !
Do jej pokoju wmaszerował Dennis.
-Cześć Hermesie ! Dlaczego
Draco wychodził z twojego pokoju ??
-Hej Dennis yhm … szkoda
gadać. Co się stało , że do mnie zawitałeś ??
-Chciałbym tobie przypomnieć ,
że dzisiaj musisz się zjawić w ministerstwie na
rozmowie pamiętasz ??
-A tak o przeniesienie Ginny do
naszego rocznika tak ??
-Tak tak więc wstawaj i się
ubieraj bo jest 9:00 a ty o 10:00 masz rozmowę
-Tak tak już ...
Gdy chłopak wyszedł Hermiona
wstała i postanowiła , że ubierze się elegancko.
Gdy skończyła się ubierać
lekko umalowała rzęsy i ruszyła na śniadanie. W jadalni spotkała
wszystkich. Osoby siedzące w jadalni świdrowały ją wzrokiem.
Hermiona spojrzała na Malfoya i siadając powiedziała.
-Oh Malfoy jesteś rozczarowany
, że cię wyrzuciłam z pokoju ??
-Pff ja …
-To było pytanie retoryczne
Dziewczyna uśmiechnęła się
ironicznie i zabrała się do jedzenia płatków kukurydzianych z
mlekiem. Malfoy przyglądał jej się uważnie „Było by super
gdyby mój sen się spełnił”.
-A tak w ogóle Hermiono gdzie
ty jedziesz ??
-Ja ?? Do ministerstwa mam
bardzo ważną sprawę do załatwienia.
Szatynka uśmiechnęła się do
swojej przyjaciółki i puściła ironiczny uśmieszek Malfoyowi. Po
zjedzeniu śniadania Hermiona pożegnała się ze wszystkimi i wraz
ze swoim tatą ruszyli ku wyjściu aby wsiąść do samochodu.
Samochód Santorów był bardzo ekskluzywny. Bardzo luksusowy.
Dziewczyna rozpoczęła rozmowę od razu po odpaleniu auta.
-Tato myślisz , że mi się uda
??
-Tak będę trzymać za ciebie
kciuki córeczko.
-Ja mam nadzieję , że
przeniosą Ginny na mój rok. Było by wspaniale.
-Ale pamiętaj , że musisz być
czarująca , opanowana , pełna nadziei i
przede wszystkim przekonująca.
-Tato nie zaczyna się zdania od
„ale”. Dobrze będę pamiętać.
Reszta podróży minęła im
spokojnie i w ciszy. Gdy dotarli do ministerstwa i szatynka weszła
do środka była zdenerwowana. Była 10:55 gdy zapukała do drzwi
ministra magii. Usłyszała ciche lecz stanowcze.
-Proszę !
-Dzień dobry Panie ministrze.
-O dzień dobry Hermiono
przyszłaś w sprawie Ginnevry Molly Wesley ??
-Tak , tak Panie ministrze.
Uśmiechnęła się promiennie.
-Rozmawiałem z Dumbleorem i
zdał mi recenzję hahaha z nauki panny Ginnevry …
-Ginny bardzo się starała aby
uczyć się swojego materiału i jeszcze naszego , ale
z moją małą pomocą
zaliczała każdy test nic nie oblała , była bardzo pilna …
-Tak Hermiono mogę się do
ciebie się tak zwracać ??
-Tak.
-No więc wiem jak się uczyła
panna Ginevra bardzo byłem ciekawy czy sobie
poradzi i poraziła …
Minister uśmiechnął się do
dziewczyny.
-Czyli to znaczy , że ….
-Tak to znaczy , że zdała
test do twojej klasy.
Minister zakończył to uśmiechem
a Hermiona aż podskoczyła z radości. Podziękowała i chciała już
wychodzić gdy minister dał jej list gratulacyjny dla Ginny.
Dziewczyna pożegnała się i udała do wyjścia cała szczęśliwa.
Razem ze swoim tatą wsiedli do auta.
-Tato mógłbyś się zatrzymać
przy jakimś sklepie ?? Chciałabym kupić coś Ginny.
-Nie ma sprawy …
Gdy dojechali do najdroższego
sklepu z odzieżą i obuwiem, biżuterią. Hermiona wysiadła i
ruszyła na poszukiwania czegoś dla Ginny.
***
Po 2 godzinach spędzonych w
sklepach szatynka wybrała :
*sukienkę z koronką
*kolczyki
*szpilki
*bransoletkę
*naszyjnik
Wszystko w jednym kolorze. Po
zakupach dziewczyna spakowała w ładną torębkę i ruszyli do domu.
Po zajechaniu przed dom Hermiony
była godzina 14:25 , czyli obiad już się zaczął.
Szatynka z tatą weszli do jadalni
i dziewczyna miała rację obiad już trwał.
-Przepraszamy za małe
spóźnienie , ale mieliśmy jeszcze coś do załatwienia …
Dziewczyna uśmiechnęła się
promiennie i przemówiła po raz drugi.
-Czy mogłabym na chwilę wam
przerwać ??
Wszyscy przerwali jedzenie.
-Mamy małe święto … Pewnie
wszyscy pamiętacie jak zawzięcie opowiadałam i
pomagałam Ginny w nauce żeby
przeniosła się na mój rok … No więc dzisiaj
byłam w Ministerstwie Magii i
mam małą wiadomość dla Ginny … Ginnevro
Molly Wesley czy mogłabym Cię
prosić o podejście do mnie ??
Ginny wstała od stołu a gdy
doszła do Hermiony dostała od niej kopertę.
-Przeczytaj ją …
Usłyszała głos szatynki. Ginny
od razu wzięła się za czytanie i gdy skończyła oczy jej się
otwarły tak , że prawie oczy jej z orbit nie wyskoczyły. Rzuciła
się z piskiem na szyję Hermiony i prawie przewaliła ją na ziemię.
-Jest ! Przenieśli mnie na
szósty rok do Hermiony !
Wszyscy zaczęli bić brawo a
przyjaciółka rudowłosej ponownie zabrała głos.
-Ginny a to jest mój prezent
dla ciebie za wytrwałość.
Dziewczyny uśmiechnęły się i
przytuliły. Każdy gratulował Ginny. Wszyscy powrócili do jedzenia
posiłku.
***
Dziewczyny siedziały w pokoju
Hermiony gdy nagle …
***
Więcej wam dzisiaj nie napiszę
ale postaram się aby kolejny rozdział pojawił się bardzo szybko !
Kocham was i jeśli mogłabym prosić o jakieś komentarze ??
Kocham Was !
Wasz Severus Snape *.*