Remik się sprzeciwiał ale w
końcu podał Draconowi wstawioną szatynkę oczywiście nie obyło
się bez ciętych ripost dziewczyny. Gdy wziął dziewczynę w swoje
ręce poczuł lekki dreszcz przechodzący przez jego ciało a w jego
głowie odezwał się cichy głosik „ Draco opanuj się to jest
twój wróg prawda ?? Ale … Przecież ty jej nienawidzisz. Hym
przymknij się i spadaj ! Może czas już dorosnąć i się zmienić
co ?? Przesadzasz „ Nagle chłopak otrząsną się z zamyślenia
zdając sobie sprawę , że cały czas spoglądał na gryffonkę.
-Ty się dobrze czujesz Malfoy
??
-Tak Santor znacznie lepiej niż
ty …
Chłopak ruszył do pokoju
szatynki nie zwracając uwagi na to , że dziewczyna zasnęła w jego
ramionach , ponownie usłyszał cichutki głosik w swojej czaszce „
Ale ona słodko wygląda jak śpi co nie Malfoy ?? Teraz ty
przesadzasz. Spójrz na nią zasnęła będziesz musiał zaopiekować
się tą biedną dziewczyną prze całą noc. Spieprzaj bo mam cię
już dosyć i nie mam zamiaru z nią siedzieć całą noc „ Malfoy
przewrócił teatralnie oczami i nacisnął klamkę do jej pokoju gdy
drzwi się otworzyły zobaczył bardzo ładny pokój. Był czysty i
zadbany wyglądało na to , że dziewczyna lubiła porządek ale ten
piękny widok psuł widok pustych walających się wszędzie butelek
po Ognistej Whisky. Draco jednym machnięciem różdżki usunął
wszystko i poprowadził do porządku. Położył dziewczynę do łóżka
i przykrył lekko pościelą , lecz to nie było takie proste o nie ,
nie , nie. Hermiona chwyciła się jego koszulki i nie chciała jej
puścić „ Co ja mam teraz zrobić ?? Zostań z nią … „
chłopak po dłuższym czasie położył się obok nic nie
świadomej szatynki.
-Świetnie jeszcze tego mi
brakuję...
Po jakimś czasie narzekania
ucichły i nasz przystojniak zasnął razem z szatynką w jej pokoju.
Będzie żałować tej decyzji gdy dziewczyna się obudzi lecz teraz
nic nie myśląc śpi spokojnie …
***
Lekkie promienie słońca padły
na śpiącego jeszcze ślizgona , cisza w pokoju nie długo miała
stać się bardzo wrzeszczącym krzykiem szatynki. Dziewczyna otwarła
leniwie oczy i od razu poczuła ból z wczorajszego dnia miała
nadzieję , że w nocnej szafce będzie coś na tego kaca. Podniosła
się z wygodnego łóżka nie zwracając na obcego osobnika w jej
łóżku. Podeszła do szafki i jest znalazła magiczny eliksir na
kaca. Otworzyła butelkę , zamknęła oczy i wlała cały napój do
ust. Po chwili cały ból ustał a dziewczyna otworzyła oczy i
spojrzała w stronę swojego łóżka.
-AAAAAAAAAAA !
Blond czupryna śpiąca od razu
zerwała się na równe nogi i zaspana dość mocno zapytała patrząc
z błyskawicami w oczach na gryffonkę.
-Czego się drzesz Santor ?!
-Malfoy co TY robisz w MOIM
pokoju ??
-Santor nie krzycz z łaski
swojej i nie bądź wściekła jak zmokły kundel , ponieważ
w nocy nie chciałaś puścić
mojej bluzki i nie mogłem iść do swojego pokoju
tylko musiałem spać z tobą …
innej opcji nie było.
Hermiona lekko się zarumieniła.
-Hym... To nie moja wina , że
nie myślałam trzeźwo.
-Taa trzeba było tyle nie pić
a teraz do widzenia Santor a i pamiętaj , że dzisiaj jest
bal a na 99% nie masz sukienki
więc się lepiej spiesz i nie stój tak w tej bieliźnie bo
mnie podniecasz...
Chłopak odwrócił się napięcie
i wyszedł z pokoju dopiero gdy przemyślał to co powiedział pacnął
się w twarz „ Bosze co ja jej powiedziałem „. Ale czy
naprawdę ta szatynka go podniecała ??
Dziewczyna natomiast była w
mocnym szoku po pierwsze nie miała sukienki i Ginny też nie a po
drugie „ Ja się przesłyszałam czy on powiedział , że ja go
podniecam ??
nie
to nie może być prawda „. Hermiona
wzięła ręcznik i ruszyła na gorącą kąpiel. Odkręciła kurki i
nalała swojego ulubionego płynu o zapachu brzoskwini. Gdy wanna
była cała zapełniona dziewczyna zdjęła bieliznę w której spała
i weszła do ciepłej wody. Od razu wyparowały wszystkie emocję
wszystko co miało miejsce przed chwilą w pokoju.
***
Gdy
Hermiona brała gorącą kąpiel Ginny ta wiewiórcza piękność
Blaise właśnie się budziła w jego ramionach.
-Hej piękna –
przywitał ją słodkim tonem Blaise
-Hej Blai... CO !? -
dziewczyna wyskoczyła z łóżka
-No co ?? - chłopak
zrobił to samo
Ginny
zlustrowała go wzrokiem i się lekko zarumieniła a później
zaczęła na niego wrzeszczeć …
-Dlaczego ja spałam u
CIEBIE i z TOBĄ ??!
-Ponieważ wczoraj z
Hermesem się nieźle wstawiłyście i zabrałem cię...
-Ty ZBOCZEŃCU ,
GŁUPKU ty jeden wychodzę z tego miejsca !
Dziewczyna
ruszyła do wyjścia lecz chłopak ją zatrzymał.
-Ginny zaczekaj mam
pytanie...
-Wypuść mnie !!
-Zaczekaj puszczę cię
jak mnie wysłuchasz.
-Dobrze byle szybko.
-Pójdziesz ze mną na
dzisiejszy bal ??
-Nie !
-No to cię nie
wypuszczę.
-To jest szantaż !! -
gorączkowała się Ginny
-Tak … To jaka jest
odpowiedź ??
-Dobrze pójdę ale
teraz mnie wypuść
-Bądź gotowa na
20:00 , przyjdę po ciebie piękności ty moja.
Chłopak
wypuścił Ginny ze swoich objęć i otworzy jej drzwi.
-Do zobaczenia
rudzielcu.
-Do widzenia Zabini.
Blaise
cały uradowany poszedł się wykąpać i postanowił iść do
Dracona. A jego ruda piękność bardzo zdenerwowana ruszyła do
swojego pokoju...
***
Szatynka
siedząc w wannie usłyszała jak ktoś wchodzi do jej łazienki
pomyślała , że to Ginny.
-Hej Ginny nie wiesz
co się darzyło …
-Cześć skarbie.
-AAAA ! Remik co ty tu
robisz ?!
Hermiona
starała się przykryć pianą którą miała w wannie.
-Przyszedłem się
ciebie coś zapytać...
-Dobrze mów i wychodź
bo to jest niekomfortowa sytuacja nie sądzisz ??
-Dla mnie nie,
Hermiono...
Podszedł
bliżej wanny w której Hermiona kąpała się i teraz próbowała
zakryć swoje delikatne miejsca pianą najbardziej jak potrafiła.
-Tak Remigiuszu ??
-Czy pójdziesz ze mną
na bal ??
-Oczywiście , że
tak. -szatynka lekko się uśmiechnęła do chłopaka
-Przyjdę po ciebie o
20:10 dobrze ??
-Oczywiście , że tak
a czy teraz mógłbyś wyjść z mojej łazienki ponieważ
chciałabym już się
wykąpać ??
-Jasne do zobaczenia !
-Pa !
Chłopak
podszedł do Hermiony nachylił się , pocałował ją w policzek i
odszedł. Także szatynka mogła spokojnie się wykąpać.
***
Ginny
razem ze swoją przyjaciółką maszerowały zadowolone po chodniku
prowadzącym do domu Hermiony Santor. Dziewczyny właśnie wróciły
z zakupów i postanowiły pójść na obiad. Hermiona jednym
zaklęciem odesłała zakupy do swojego pokoju ( ponieważ tam miały
się przygotowywać do balu ) i skierowały się do jadalni. Ginny
pchnęła duże drzwi i ukazał im się widok całej rodziny i kilku
nowych osób jedzących obiad.
-Dzień dobry ! -
powiedziały oby dwie dziewczyny
Hermiona
i Ginny przez cały posiłek rozmyślały o balu. Remik o Hermesie.
Blaise o Ginny a Dracon o tym co powiedział w pokoju Hermiony...
-Bardzo dziękujemy za
posiłek i widzimy się na balu
Hermiona
i Ginny pożegnały całe towarzystwo i ruszyły do pokoju szatynki.
Postanowiły
na początku wziąć kąpiel. Gdy obie były wykąpane dobrały
odpowiednią bieliznę i zaczęły się szykować. Na początku była
Ginny. Ubrała piękną zieloną sukienkę do tego dopasowane
szpilki, naszyjnik z ananasem i kilka branzoletek. Hermiona pięknie
ją uczesała i zajęła się oczami.
Później
przyszedł czas na Hermionę. Ubrała ona piękną białą sukienkę
do tego dopasowane buty , kilka branzoletek i naszyjnik w kształcie
serca. Ginny zabrała się za fryzurę i oczy które wyglądały
niesamowicie.
-Zobaczysz Remik padnie
z wrażenia.
-Ginny ty lepiej
uważaj na Blaise żebym nie musiała go przywiązywać do
krzesła albo pilnuj
, żeby mu czasem ślina z buzi nie wyciekła...
Oby
dwie zaczęły się śmiać lecz gdy Ginny spojrzała na zegar szybko
powiedziała do Hermiony i już jej nie było.
-Ja idę bo jest 19:55
i Blaise po mnie przyjdzie...
-Okey pa zobaczymy się
na dole
Ginny
poszła do swojego pokoju i po chwili ktoś zapukał do drzwi jej
pokoju
-Pięknie wyglądasz
Ginny
-Dziękuje ty też
Blaise
I
obdarzyła go najładniejszym uśmiechem jakim mogła go obdarzyć.
Chłopak wziął ją jak damę za rękę i zeszli do jadalni gdzie
miał się odbyć bal. Na miejscu było już bardzo dużo osób.
Chłopak przedstawiał Ginny osoby które sam znał i mógł jej
przedstawić. Natomiast gdy wybiła 20:10 Remigiusz zapukał do drzwi
jego towarzyszki. Otworzyła mu piękna kobieta.
-Witaj Hermiono
-Witaj Remigiuszu
idziemy ??
Chłopak
pocałował szatynkę w rękę i ruszyli do jadalni na bal... Po
przemówieniu rodziców Hermiony i po oficjalnej części balu
zaczęła się zabawa. Hermiona i Ginny bardzo dużo tańczyły. (
tak mówiąc Hermiona zauważyła , że Malfoy jest z jakąś bardzo
ładną dziewczyną )
***
Gdy
leciała ostatnia piosenka , była ona wolna. Malfoy postanowił
zatańczyć z szatynką a ta mu się nie opierała. Podczas tańca
nie odzywali się do siebie tylko spoglądali sobie w oczy. Po
skończonym tańcu chłopak podziękował Hermesowi a ta poszła do
Remigiusza. Wszyscy ruszyli do siebie. Przystojny i młody Kingstone
z Santor szli korytarzem i nie rozmawiali każdy był pochłonięty
własnymi myślami.
Doszli
do pokoju szatynki oczywiście chłopak nie chciał by ten wieczór
skończył się zwykłym rozstaniem.
-Hermiono to był
wspaniały wieczór...
-Tak jesteś chyba
mistrzem w tańcu. - szatynka lekko się zaśmiała
Przez
chwilę patrzeli sobie w oczy gdy nagle...
***
Znowu
przerywam w takim momencie ;) Rozdziały powinny pojawiać się
systematycznie co tydzień wieczorem w niedzielę więc zapraszam …
Liczę na szczere opinie ;)