niedziela, 27 października 2013

" Ty ZBOCZEŃCU , GŁUPKU ty jeden wychodzę z tego miejsca ! "

Remik się sprzeciwiał ale w końcu podał Draconowi wstawioną szatynkę oczywiście nie obyło się bez ciętych ripost dziewczyny. Gdy wziął dziewczynę w swoje ręce poczuł lekki dreszcz przechodzący przez jego ciało a w jego głowie odezwał się cichy głosik „ Draco opanuj się to jest twój wróg prawda ?? Ale … Przecież ty jej nienawidzisz. Hym przymknij się i spadaj ! Może czas już dorosnąć i się zmienić co ?? Przesadzasz „ Nagle chłopak otrząsną się z zamyślenia zdając sobie sprawę , że cały czas spoglądał na gryffonkę.
-Ty się dobrze czujesz Malfoy ??
-Tak Santor znacznie lepiej niż ty …
Chłopak ruszył do pokoju szatynki nie zwracając uwagi na to , że dziewczyna zasnęła w jego ramionach , ponownie usłyszał cichutki głosik w swojej czaszce „ Ale ona słodko wygląda jak śpi co nie Malfoy ?? Teraz ty przesadzasz. Spójrz na nią zasnęła będziesz musiał zaopiekować się tą biedną dziewczyną prze całą noc. Spieprzaj bo mam cię już dosyć i nie mam zamiaru z nią siedzieć całą noc „ Malfoy przewrócił teatralnie oczami i nacisnął klamkę do jej pokoju gdy drzwi się otworzyły zobaczył bardzo ładny pokój. Był czysty i zadbany wyglądało na to , że dziewczyna lubiła porządek ale ten piękny widok psuł widok pustych walających się wszędzie butelek po Ognistej Whisky. Draco jednym machnięciem różdżki usunął wszystko i poprowadził do porządku. Położył dziewczynę do łóżka i przykrył lekko pościelą , lecz to nie było takie proste o nie , nie , nie. Hermiona chwyciła się jego koszulki i nie chciała jej puścić „ Co ja mam teraz zrobić ?? Zostań z nią … „ chłopak po dłuższym czasie położył się obok nic nie świadomej szatynki.
-Świetnie jeszcze tego mi brakuję...
Po jakimś czasie narzekania ucichły i nasz przystojniak zasnął razem z szatynką w jej pokoju. Będzie żałować tej decyzji gdy dziewczyna się obudzi lecz teraz nic nie myśląc śpi spokojnie …

***

Lekkie promienie słońca padły na śpiącego jeszcze ślizgona , cisza w pokoju nie długo miała stać się bardzo wrzeszczącym krzykiem szatynki. Dziewczyna otwarła leniwie oczy i od razu poczuła ból z wczorajszego dnia miała nadzieję , że w nocnej szafce będzie coś na tego kaca. Podniosła się z wygodnego łóżka nie zwracając na obcego osobnika w jej łóżku. Podeszła do szafki i jest znalazła magiczny eliksir na kaca. Otworzyła butelkę , zamknęła oczy i wlała cały napój do ust. Po chwili cały ból ustał a dziewczyna otworzyła oczy i spojrzała w stronę swojego łóżka.
-AAAAAAAAAAA !
Blond czupryna śpiąca od razu zerwała się na równe nogi i zaspana dość mocno zapytała patrząc z błyskawicami w oczach na gryffonkę.
-Czego się drzesz Santor ?!
-Malfoy co TY robisz w MOIM pokoju ??
-Santor nie krzycz z łaski swojej i nie bądź wściekła jak zmokły kundel , ponieważ
w nocy nie chciałaś puścić mojej bluzki i nie mogłem iść do swojego pokoju
tylko musiałem spać z tobą … innej opcji nie było.
Hermiona lekko się zarumieniła.
-Hym... To nie moja wina , że nie myślałam trzeźwo.
-Taa trzeba było tyle nie pić a teraz do widzenia Santor a i pamiętaj , że dzisiaj jest
bal a na 99% nie masz sukienki więc się lepiej spiesz i nie stój tak w tej bieliźnie bo
mnie podniecasz...
Chłopak odwrócił się napięcie i wyszedł z pokoju dopiero gdy przemyślał to co powiedział pacnął się w twarz „ Bosze co ja jej powiedziałem „. Ale czy naprawdę ta szatynka go podniecała ??
Dziewczyna natomiast była w mocnym szoku po pierwsze nie miała sukienki i Ginny też nie a po drugie „ Ja się przesłyszałam czy on powiedział , że ja go podniecam ??
nie to nie może być prawda „. Hermiona wzięła ręcznik i ruszyła na gorącą kąpiel. Odkręciła kurki i nalała swojego ulubionego płynu o zapachu brzoskwini. Gdy wanna była cała zapełniona dziewczyna zdjęła bieliznę w której spała i weszła do ciepłej wody. Od razu wyparowały wszystkie emocję wszystko co miało miejsce przed chwilą w pokoju.

***

Gdy Hermiona brała gorącą kąpiel Ginny ta wiewiórcza piękność Blaise właśnie się budziła w jego ramionach.
-Hej piękna – przywitał ją słodkim tonem Blaise
-Hej Blai... CO !? - dziewczyna wyskoczyła z łóżka
-No co ?? - chłopak zrobił to samo
Ginny zlustrowała go wzrokiem i się lekko zarumieniła a później zaczęła na niego wrzeszczeć …
-Dlaczego ja spałam u CIEBIE i z TOBĄ ??!
-Ponieważ wczoraj z Hermesem się nieźle wstawiłyście i zabrałem cię...
-Ty ZBOCZEŃCU , GŁUPKU ty jeden wychodzę z tego miejsca !
Dziewczyna ruszyła do wyjścia lecz chłopak ją zatrzymał.
-Ginny zaczekaj mam pytanie...
-Wypuść mnie !!
-Zaczekaj puszczę cię jak mnie wysłuchasz.
-Dobrze byle szybko.
-Pójdziesz ze mną na dzisiejszy bal ??
-Nie !
-No to cię nie wypuszczę.
-To jest szantaż !! - gorączkowała się Ginny
-Tak … To jaka jest odpowiedź ??
-Dobrze pójdę ale teraz mnie wypuść
-Bądź gotowa na 20:00 , przyjdę po ciebie piękności ty moja.
Chłopak wypuścił Ginny ze swoich objęć i otworzy jej drzwi.
-Do zobaczenia rudzielcu.
-Do widzenia Zabini.
Blaise cały uradowany poszedł się wykąpać i postanowił iść do Dracona. A jego ruda piękność bardzo zdenerwowana ruszyła do swojego pokoju...

***

Szatynka siedząc w wannie usłyszała jak ktoś wchodzi do jej łazienki pomyślała , że to Ginny.
-Hej Ginny nie wiesz co się darzyło …
-Cześć skarbie.
-AAAA ! Remik co ty tu robisz ?!
Hermiona starała się przykryć pianą którą miała w wannie.
-Przyszedłem się ciebie coś zapytać...
-Dobrze mów i wychodź bo to jest niekomfortowa sytuacja nie sądzisz ??
-Dla mnie nie, Hermiono...
Podszedł bliżej wanny w której Hermiona kąpała się i teraz próbowała zakryć swoje delikatne miejsca pianą najbardziej jak potrafiła.
-Tak Remigiuszu ??
-Czy pójdziesz ze mną na bal ??
-Oczywiście , że tak. -szatynka lekko się uśmiechnęła do chłopaka
-Przyjdę po ciebie o 20:10 dobrze ??
-Oczywiście , że tak a czy teraz mógłbyś wyjść z mojej łazienki ponieważ
chciałabym już się wykąpać ??
-Jasne do zobaczenia !
-Pa !
Chłopak podszedł do Hermiony nachylił się , pocałował ją w policzek i odszedł. Także szatynka mogła spokojnie się wykąpać.

***

Ginny razem ze swoją przyjaciółką maszerowały zadowolone po chodniku prowadzącym do domu Hermiony Santor. Dziewczyny właśnie wróciły z zakupów i postanowiły pójść na obiad. Hermiona jednym zaklęciem odesłała zakupy do swojego pokoju ( ponieważ tam miały się przygotowywać do balu ) i skierowały się do jadalni. Ginny pchnęła duże drzwi i ukazał im się widok całej rodziny i kilku nowych osób jedzących obiad.
-Dzień dobry ! - powiedziały oby dwie dziewczyny
Hermiona i Ginny przez cały posiłek rozmyślały o balu. Remik o Hermesie. Blaise o Ginny a Dracon o tym co powiedział w pokoju Hermiony...
-Bardzo dziękujemy za posiłek i widzimy się na balu
Hermiona i Ginny pożegnały całe towarzystwo i ruszyły do pokoju szatynki.
Postanowiły na początku wziąć kąpiel. Gdy obie były wykąpane dobrały odpowiednią bieliznę i zaczęły się szykować. Na początku była Ginny. Ubrała piękną zieloną sukienkę do tego dopasowane szpilki, naszyjnik z ananasem i kilka branzoletek. Hermiona pięknie ją uczesała i zajęła się oczami.

 

Później przyszedł czas na Hermionę. Ubrała ona piękną białą sukienkę do tego dopasowane buty , kilka branzoletek i naszyjnik w kształcie serca. Ginny zabrała się za fryzurę i oczy które wyglądały niesamowicie. 
  

 
-Zobaczysz Remik padnie z wrażenia.
-Ginny ty lepiej uważaj na Blaise żebym nie musiała go przywiązywać do
krzesła albo pilnuj , żeby mu czasem ślina z buzi nie wyciekła...
Oby dwie zaczęły się śmiać lecz gdy Ginny spojrzała na zegar szybko powiedziała do Hermiony i już jej nie było.
-Ja idę bo jest 19:55 i Blaise po mnie przyjdzie...
-Okey pa zobaczymy się na dole
Ginny poszła do swojego pokoju i po chwili ktoś zapukał do drzwi jej pokoju
-Pięknie wyglądasz Ginny
-Dziękuje ty też Blaise
I obdarzyła go najładniejszym uśmiechem jakim mogła go obdarzyć. Chłopak wziął ją jak damę za rękę i zeszli do jadalni gdzie miał się odbyć bal. Na miejscu było już bardzo dużo osób. Chłopak przedstawiał Ginny osoby które sam znał i mógł jej przedstawić. Natomiast gdy wybiła 20:10 Remigiusz zapukał do drzwi jego towarzyszki. Otworzyła mu piękna kobieta.
-Witaj Hermiono
-Witaj Remigiuszu idziemy ??
Chłopak pocałował szatynkę w rękę i ruszyli do jadalni na bal... Po przemówieniu rodziców Hermiony i po oficjalnej części balu zaczęła się zabawa. Hermiona i Ginny bardzo dużo tańczyły. ( tak mówiąc Hermiona zauważyła , że Malfoy jest z jakąś bardzo ładną dziewczyną )

***

Gdy leciała ostatnia piosenka , była ona wolna. Malfoy postanowił zatańczyć z szatynką a ta mu się nie opierała. Podczas tańca nie odzywali się do siebie tylko spoglądali sobie w oczy. Po skończonym tańcu chłopak podziękował Hermesowi a ta poszła do Remigiusza. Wszyscy ruszyli do siebie. Przystojny i młody Kingstone z Santor szli korytarzem i nie rozmawiali każdy był pochłonięty własnymi myślami.
Doszli do pokoju szatynki oczywiście chłopak nie chciał by ten wieczór skończył się zwykłym rozstaniem.
-Hermiono to był wspaniały wieczór...
-Tak jesteś chyba mistrzem w tańcu. - szatynka lekko się zaśmiała
Przez chwilę patrzeli sobie w oczy gdy nagle...

***

Znowu przerywam w takim momencie ;) Rozdziały powinny pojawiać się systematycznie co tydzień wieczorem w niedzielę więc zapraszam … Liczę na szczere opinie ;)