hik! - odgłos pijaństwa
* ***
Dziewczyny siedziały w pokoju Hermiony , gdy nagle coś zapukało do
szyby. Przyjaciółki spojrzały w tamtą stronę i w tym samym
momencie do pokoju wpadli Dennis , Blaise i Draco. Hermiona wstała i
podeszła do okna mijając trzech intruzów. Za oknem ujrzała
nieznaną jej sowę. Do nóżki był przywiązany list. Szatynka
odwiązała list i nakarmiła sowkę krakersem a ta odleciała nie
czekając na odpowiedź. Po zamknięciu okna Hermiona położyła się
na łóżku i zaczęła czytać nie zwracając uwagi na odgłosy obok
niej.
„Droga Hermiono ! Droga Hermiono bardzo za Tobą tęsknię i mam nadzieję
, że nie długo się zobaczymy. Bardzo mnie ciekawi co u Ciebie
słychać ? Mam pytanie. Kiedy do nas zawitasz ? Nie możemy się już
doczekać twojego przyjazdu. Bardzo Cię proszę odpisz szybko !
Jestem bardzo niecierpliwy i ciekawy.
Twój Maks
P.S.
Bardzo tęsknię i mam dla Ciebie niespodziankę. ”
Dziewczyna po przeczytaniu listu wręczyła
go swojej rudej przyjaciółce. -Od Maksa czytaj …
Szatynka zlustrowała intruzów , którzy
rozgościli się w jej pokoju. W tym momencie próbowali odczytać co
jest napisane w liście.
-A wy co się tak gapicie jakbyście nie widzieli
listu ? Chłopcy od
razu odwrócili głowy w drugą stronę. Pili w tej chwili Ognistą
Whisky , która była w barku szatynki.
-Widzę że
przyszliście z nami świętować mam rację ?
-Oj Santor , Santor my nie potrzebujemy
okazji aby się napić... -Hermesie Draco ma
racje …
Wszyscy mieli chytre uśmieszki na ustach.
Ginny gdy skończyła czytać odwróciła się do szatynki i zapytała
z żalem.
-Hermiono kiedy zamierzałaś mi powiedzieć
, że jedziesz do Polski ? -Ginny
przepraszam... Chciałam ci powiedzieć ale .. . No wiesz ... No bo
ty i ...
NOBOTYZBLAISEMWTEDYSIĘNOTENTEGOCAŁOWALISCIEAJACHCIAŁAMCIWTEDYPOWIEDZIEĆ
!
Szatynka spojrzała dwuznaczne na Zabiniego a
Ginny dodała i się zarumieniła. -Dobra nie powtarzaj ja
zrozumiałam a oni nie muszą o tym wiedzieć.
Po między dziewczynami wyrosła tajemniczość.
-Ginny ale ja chciałabym
żebyś ty tez jechała …
-No jasne !
Dziewczyny się przytuliły a chłopcy tylko obserwowali.
-To kiedy wyjeżdżamy ?
-Jeszcze nie wiem ustalimy na kolacji
dobrze ?
-No pewnie !
Czas do kolacji minął im całkiem miło i wesoło. Draco
stwierdził , że nawet lubi szatynkę no bo w końcu da się z nią
pogadać , pośmiać , jest ładna nawet bardzo ładna.
***
Gdy cała grupka zjawiła
się w jadalni i usiadła , pani Santor (mama Hermiony) zabrała głos
a wszyscy zaczęli już jeść. -Jak widzicie mamy
nowych gości ... To jest James Garrett i David Garrett.
-Ja jestem James ...
-A ja jestem David ...
-To jest Hermiona , Ginny , Draco , Dennis i Blais ...
Smacznego ! Podczas kolacji
wszyscy lustrowali się wzrokiem. Pod koniec kolacji odezwał się
tata Hermiony.
-Hermiona , Ginny , James , David , Draco , Blais i Dennis do mojego
gabinetu. Gdy wszyscy zjedli kolacje ruszyli za
Hermioną i Ginny do gabinetu. Chłopacy zdążyli się poznać.
Żartując i śmiejąc doszli do celu i wchodząc do środka
wyciszyli się. Dziewczyny zajęły dwa krzesła a za nimi stanęli
James i David natomiast Blais , Draco i Dennis oparli się jak na
ślizgonów przystało.
-No więc zacznijmy od tego , ze wiemy o liście od
Maksa. Po pierwsze jesli chcecie jechać to może jutro ?? Szybciej
dojedziecie i tak dalej jak myślicie dziewczyny ?? Dziewczyny
uśmiechły się i zgodnie pokiwały głową na „tak”
-A więc teraz mi nie
przeszkadzać tylko słuchac. James i David pojadą z wami jako wasi
ochroniarze. Natomiast Draco , Blais i Dennis tez pojedziecie i
będziecie pilnować dziewczyn ... Nie chce słyszeć zadnego ale.
Poprostu my z mamą mamy powody abyście nie jechały same. Chłopcy
będziecie pilnować dziewczyn ale nie będziecie im szkodzić. Bo
wystarczy jedna sowa dziewczyn i po was ...
-Tato ! Ja nie chce aby ten okropny tleniony idiota jechał z
nami ! -Hermiono słowa ... -
Przepraszam ale on jest zbędny do tej
podróży ...
-Jeszcze jedno chłopcy pakujecie się i przenosicie się do
dziewczyn ... Wszyscy ... U dziewczyn spicie a my rano was obudzimy i
wyruszycie ... Nie ma żadnego ale ... Dobranoc...
Wszyscy wyszli z gabinetu i ruszyli
się pakować. Dziewczyny były bardzo zadowolone decyzją wyjazdu.
Gdy tylko zaszły do pokoju Hermiony zobaczyły walizki Jamesa i
Davida. A sami wspomniani osobnicy siedzieli w sumie leżeli na łóżku
Hermiony. Ginny po chwili wyszła i powiedziała , ze szybko się
spakuje i wróci. Dziewczyna spojrzała na mężczyzn bo tak
przypuszczała , ze są tacy. Natomiast oni bardzo uważnie i
uporczywie spoglądali na Szatynkę a obserwowana usiadła przy
biurku i próbowała coś napisać ale nie mogła się skupić
ponieważ rozpraszali ją.
-Możecie mi powiedzieć z czego się śmiejecie to pośmiejemy
się razem ?? -Nie ważne Hermiono …
Na obu twarzach zobaczyła uśmiech.
Po około 30 minutach wpadła do pokoju Ginny ze swoją walizką.
-Już się spakowałaś ??
-No pewnie a ty ?? -Nie jeszcze nie najpierw chciałam
napisać list do Maksa pomożesz mi ?? Chce go trochę wkopać
żebyśmy przyjechali wcześniej niż mu napiszę.
-To co bierzemy się do pisania ... * „Maks Drogi Maksie mam dobrą wiadomość ... W niedzielę
będziemy u Was ! Mam nadzieję , że się cieszycie. Pogadamy jak
przyjadę. Twoja Hermiona ” -Dlaczego w
niedzielę ??
-Wrobimy ich , mam klucze do
domu w Polsce. Dziewczyny zaczęły pakować Szatynkę a do pokoju
wkroczyli kolejni intruzi. Draco , Blais i Dennis poszli się
rozgościć tam gdzie David i James. Natomiast obie dziewczyny
wkładały kolejne ubrania do walizki Hermiony. Wszyscy chłopacy gdy
zobaczyli ciuchy szatynki zaczęli gwizdać , cmokać lub dodawać
jakieś krótkie komentarze. Do walizki lądowały kolejne ubrania i
buty a dziewczyny świetnie się bawiły. Po zamknięciu walizki
Hermiony , obie dziewczyny upadły śmiejąc się na puszysty biały
dywan szatynki. Gdy nagle odezwał się James i położył się obok
Hermiony a David zrobił to samo tylko ułożył się obok Ginny.
-To co może porobimy coś
??
-Dziewczyny co myślicie o ...
-Zagramy w butelkę
!
Hermiona przerwała Davidowi
w pół zdania.
-Dajcie butelkę a Hermiona objaśni zasady... Po omówieniu krótko zasad , usiedli w kole i pierwsza kręciła
Ginny. Wykręciła Dennisa.
-No to Den prawda czy wyzwanie ??
Przy tym wszystkim popijali Ognistą.
-Hym no
to może prawda.
-Czy kiedykolwiek
podglądałeś Hermesa w łazience ?? pamiętaj o zaklęciu prawdy
rzuconym przez Hermesa.
Dennis spojrzał się
na szatynkę , zarumienił się i powiedział.
-Tt-t-tak !
Wszyscy otworzyli oczy a Hermiona
powiedziała.
-Zapłacisz mi za to skunksie...
Dennis
chwycił za butelkę i zakręcił. Tym razem wypadło na Draco.
-No Malfoy to teraz ty ... Prawda
czy wyzwanie ??
-Wyzwanie
-Dobrze
... To może …
Tutaj trzeba
zaznaczyć , ze byli już upici.
-Zdejmij Zabiniemu jego
bieliznę …
Wszyscy zaczęli się śmiać ...
*
***
Gdy trzecia butelka Ognistej lądowała
na podłodze Ginny i Blais się całowani. Kolejka padła na Jamesa.
On wybrał prawdę.
-James hik! Kto cię najbardziej hik! Pociąga
w tym pokoju ?? Hik ! -Hermiona
hik!
Pozniej
kolejne zdania były odważniejsze. Draco dostał pocałować
namiętnie Hermesa. David i James mieli się obmacywać. Nad ranem
około 5:00 poszli spać. Hermes spał na Jamesie , ruda obok Davida
, a Draco i Blais na łóżku a Dennis we wannie.
*
*** O godzinie równo 6:00
budzik ustawiony przez Hermionę zadzwonił a wszyscy w pokoju się
obudzili. Gdy zobaczyli …
* ***
Bardzo was
przepraszam za taki długi czas bez rozdziału. Przepraszam również
za jakość i za ilość następnym razem będzie tego tekstu więcej.
Obiecuję :D Bardzo was kocham *.*
Wasz Severus Snape *.*
P.S. Do zakładki Bohaterowie dojdą dwie postaci :D Więc bardzo proszę tam zajrzeć :D bo nie będziecie wiedzieli / wiedziały jak wyglądają bohaterowie James i David :D
wtorek, 11 lutego 2014
sobota, 11 stycznia 2014
piątek, 10 stycznia 2014
Oh ale nie było ci wygodnie ??
Zaczęła
cichym głosem , jeszcze ochrypłym od snu.
-Malfoy błagam cię powiedz mi co TY TUTAJ robisz
??
-Ja ?? … Powiedzmy
, że ja Cię pilnuje
Na jego twarzy wyrósł
sarkastyczny uśmieszek. W dziewczynie wzbierała się złość.
-Malfoy mogłeś wyjść gdy ja
usnęłam a nie siedzieć tu przez CAŁĄ NOC !!
-Oh ale nie było ci wygodnie ??
-TLENIONA ,GŁUPIA ,UPARTA
FREDKO JEŚLI ZARAZ Z TĄD NIE
WYJDZIESZ TO POŻAŁUJESZ TEGO
, ŻE W OGÓLE ŻYJESZ !!!!!!!!
-Santor nie denerwuj się tak …
-JAK JA CI SIĘ ZARAZ PO
DENERWUJE TO POŻAŁUJESZ !
-Yh już wychodzę jęli masz
takie problemy …
Draco wstał z łóżka , zabrał
swoje rzeczy i pomaszerował do wyjścia.
-I nie pokazuj mi się więcej w
moim pokoju !
Krzyknęła dziewczyna do
zamykających się już drzwi. Położyła się z powrotem na łóżku
i odetchnęła. Po chwili usłyszała pukanie do drzwi.
-Proszę !
Do jej pokoju wmaszerował Dennis.
-Cześć Hermesie ! Dlaczego
Draco wychodził z twojego pokoju ??
-Hej Dennis yhm … szkoda
gadać. Co się stało , że do mnie zawitałeś ??
-Chciałbym tobie przypomnieć ,
że dzisiaj musisz się zjawić w ministerstwie na
rozmowie pamiętasz ??
-A tak o przeniesienie Ginny do
naszego rocznika tak ??
-Tak tak więc wstawaj i się
ubieraj bo jest 9:00 a ty o 10:00 masz rozmowę
-Tak tak już ...
Gdy chłopak wyszedł Hermiona
wstała i postanowiła , że ubierze się elegancko.
Gdy skończyła się ubierać
lekko umalowała rzęsy i ruszyła na śniadanie. W jadalni spotkała
wszystkich. Osoby siedzące w jadalni świdrowały ją wzrokiem.
Hermiona spojrzała na Malfoya i siadając powiedziała.
-Oh Malfoy jesteś rozczarowany
, że cię wyrzuciłam z pokoju ??
-Pff ja …
-To było pytanie retoryczne
Dziewczyna uśmiechnęła się
ironicznie i zabrała się do jedzenia płatków kukurydzianych z
mlekiem. Malfoy przyglądał jej się uważnie „Było by super
gdyby mój sen się spełnił”.
-A tak w ogóle Hermiono gdzie
ty jedziesz ??
-Ja ?? Do ministerstwa mam
bardzo ważną sprawę do załatwienia.
Szatynka uśmiechnęła się do
swojej przyjaciółki i puściła ironiczny uśmieszek Malfoyowi. Po
zjedzeniu śniadania Hermiona pożegnała się ze wszystkimi i wraz
ze swoim tatą ruszyli ku wyjściu aby wsiąść do samochodu.
Samochód Santorów był bardzo ekskluzywny. Bardzo luksusowy.
Dziewczyna rozpoczęła rozmowę od razu po odpaleniu auta.
-Tato myślisz , że mi się uda
??
-Tak będę trzymać za ciebie
kciuki córeczko.
-Ja mam nadzieję , że
przeniosą Ginny na mój rok. Było by wspaniale.
-Ale pamiętaj , że musisz być
czarująca , opanowana , pełna nadziei i
przede wszystkim przekonująca.
-Tato nie zaczyna się zdania od
„ale”. Dobrze będę pamiętać.
Reszta podróży minęła im
spokojnie i w ciszy. Gdy dotarli do ministerstwa i szatynka weszła
do środka była zdenerwowana. Była 10:55 gdy zapukała do drzwi
ministra magii. Usłyszała ciche lecz stanowcze.
-Proszę !
-Dzień dobry Panie ministrze.
-O dzień dobry Hermiono
przyszłaś w sprawie Ginnevry Molly Wesley ??
-Tak , tak Panie ministrze.
Uśmiechnęła się promiennie.
-Rozmawiałem z Dumbleorem i
zdał mi recenzję hahaha z nauki panny Ginnevry …
-Ginny bardzo się starała aby
uczyć się swojego materiału i jeszcze naszego , ale
z moją małą pomocą
zaliczała każdy test nic nie oblała , była bardzo pilna …
-Tak Hermiono mogę się do
ciebie się tak zwracać ??
-Tak.
-No więc wiem jak się uczyła
panna Ginevra bardzo byłem ciekawy czy sobie
poradzi i poraziła …
Minister uśmiechnął się do
dziewczyny.
-Czyli to znaczy , że ….
-Tak to znaczy , że zdała
test do twojej klasy.
Minister zakończył to uśmiechem
a Hermiona aż podskoczyła z radości. Podziękowała i chciała już
wychodzić gdy minister dał jej list gratulacyjny dla Ginny.
Dziewczyna pożegnała się i udała do wyjścia cała szczęśliwa.
Razem ze swoim tatą wsiedli do auta.
-Tato mógłbyś się zatrzymać
przy jakimś sklepie ?? Chciałabym kupić coś Ginny.
-Nie ma sprawy …
Gdy dojechali do najdroższego
sklepu z odzieżą i obuwiem, biżuterią. Hermiona wysiadła i
ruszyła na poszukiwania czegoś dla Ginny.
***
Po 2 godzinach spędzonych w
sklepach szatynka wybrała :
*sukienkę z koronką
*kolczyki
*szpilki
*bransoletkę
*naszyjnik
Wszystko w jednym kolorze. Po
zakupach dziewczyna spakowała w ładną torębkę i ruszyli do domu.
Po zajechaniu przed dom Hermiony
była godzina 14:25 , czyli obiad już się zaczął.
Szatynka z tatą weszli do jadalni
i dziewczyna miała rację obiad już trwał.
-Przepraszamy za małe
spóźnienie , ale mieliśmy jeszcze coś do załatwienia …
Dziewczyna uśmiechnęła się
promiennie i przemówiła po raz drugi.
-Czy mogłabym na chwilę wam
przerwać ??
Wszyscy przerwali jedzenie.
-Mamy małe święto … Pewnie
wszyscy pamiętacie jak zawzięcie opowiadałam i
pomagałam Ginny w nauce żeby
przeniosła się na mój rok … No więc dzisiaj
byłam w Ministerstwie Magii i
mam małą wiadomość dla Ginny … Ginnevro
Molly Wesley czy mogłabym Cię
prosić o podejście do mnie ??
Ginny wstała od stołu a gdy
doszła do Hermiony dostała od niej kopertę.
-Przeczytaj ją …
Usłyszała głos szatynki. Ginny
od razu wzięła się za czytanie i gdy skończyła oczy jej się
otwarły tak , że prawie oczy jej z orbit nie wyskoczyły. Rzuciła
się z piskiem na szyję Hermiony i prawie przewaliła ją na ziemię.
-Jest ! Przenieśli mnie na
szósty rok do Hermiony !
Wszyscy zaczęli bić brawo a
przyjaciółka rudowłosej ponownie zabrała głos.
-Ginny a to jest mój prezent
dla ciebie za wytrwałość.
Dziewczyny uśmiechnęły się i
przytuliły. Każdy gratulował Ginny. Wszyscy powrócili do jedzenia
posiłku.
***
Dziewczyny siedziały w pokoju
Hermiony gdy nagle …
***
Więcej wam dzisiaj nie napiszę
ale postaram się aby kolejny rozdział pojawił się bardzo szybko !
Kocham was i jeśli mogłabym prosić o jakieś komentarze ??
Kocham Was !
Wasz Severus Snape *.*
Subskrybuj:
Posty (Atom)